Ostatnio pojawiły się enigmatyczne informacje dotyczące śmierci jednego z lekarzy w jakiś czas po przyjęciu szczepienia przeciw Covid-19. Co wiemy?
Tak długo jak nie ma oficjalnych danych o przyczynie tego stanu rzeczy, jest to osobista tragedia i wpis zrozpaczonej żony – ale „niewiele” więcej.* Należy jej się szacunek i zrozumienie, ale wyciąganie jednoznacznych wniosków na podstawie pełnego bólu wpisu na Facebooku nie leży w naturze nauki.
Potrzebne są konkretne informacje i na te czekamy.
Czy ta śmierć mówi coś o bezpieczeństwie szczepień? Nie, bo nie wypowiedziały się w tej sprawie właściwe organy kontroli.
Czy powinniśmy się do tego odnieść? Możemy: jest nam przykro i ta śmierć z pewnością jest osobistą tragedią jego rodziny. Mamy nadzieję, że będą mogli przeżyć żałobę w spokoju.
Szczepienia pod lupą
Z pewnością będziemy mogli powiedzieć więcej na ten temat, jeśli tylko pojawi się jakiekolwiek oświadczenie lub ostrzeżenie ze strony świata nauki lub instytucji sprawujących kontrolę nad bezpieczeństwem szczepień. W tej chwili nikt nie raportuje nowych zagrożeń czy przeciwwskazań.
Przypominamy, że samym tylko szczepieniom przeciwko SARS-CoV-2 i analizie NOP przyglądają się dziesiątki instytucji na całym świecie.
Co już wiemy
Wiemy, że naturalna infekcja Covid-19 może wywołać immunologiczną plamicę małopłytkową, która jest najprawdopodobniej rzeczywistą przyczyną śmierci tego pracownika ochrony zdrowia.
Ta małopłytkowość prawdopodobnie istniała wcześniej, ale musi zostać to potwierdzone badaniami.
Od podania szczepionki do zdiagnozowania zerowego poziomu płytek krwi upłynęły 3 dni – wg wiedzy medycznej to za mało czasu, aby małopłytkowość rozwinęła się wyłącznie ze szczepionki.
Choroba ta jest zasadniczo błędem immunologicznym – organizm wytwarza przeciwciała przeciwko prawidłowym płytkom krwi. W wyniku tego płytki te zostają zniszczone.
Początek plamicy miał miejsce trzy dni po szczepieniu, co oznacza, że warunki konieczne do rozwinięcia choroby wystąpiły jeszcze PRZED szczepieniem (warunkiem koniecznym jest zwykle choroba wirusowa, np. parwowirus B19[1]).
Czy ludzie będą umierać?
Tak, ale nie w wyniku szczepień. Oczywiście nam też jest przykro, że pracownik ochrony zdrowia zmarł po szczepieniu na Covid-19, ale kiedy szczepią się miliony ludzi (obecnie jest to 23,5 miliona), takie rzeczy będą się zdarzać, niezależnie od tego, czy są one związane ze szczepieniami, czy nie.
Ważne jest, aby wiedzieć, że poważne zdarzenia niepożądane, w tym zgony niezwiązane ze szczepionką, mogą niestety wystąpić w zaszczepionej populacji w podobnym procencie, co w całej populacji. Warto też pamiętać, że zgony z powodu Covid to 2-3%.
Środowiska AV robią z tego sensację
Zawsze robiły, o czym niżej. Jeśli traficie na takie panikarskie i oskarżycielskie narracje, zachowajcie spokój i poczekajcie na dalsze sprawdzone informacje. Zastanówcie się też, czy środowiska te uzasadniły merytorycznie jak w 3 dni 0,3 ml szczepionki może doprowadzić kogoś do tak opłakanego stanu.
Oczywiście już w tej chwili wiemy, że środowiska AV mają dziesiątki takich mechanizmów na wyciągnięcie ręki. Niestety zmyślonych, bo medycyna nic o nich nie wie…
Historia lubi się powtarzać
Co zaś do samej narracji AV, to warto przypomnieć, że tak samo manipulowano przy szczepionce przeciwko ospie prawdziwej, która to choroba dawała śmiertelność 30%, a po zaszczepieniu tzw. „krowianką” jedynie 0,01%.
Wtedy też uważano, że „szczepionka zabija” nie biorąc pod uwagę, że gdyby nie ona, to umarłoby znacznie więcej osób.
[1] stan ten może być również wywołany przez nowotwór, anemię, zwiększone spożycie alkoholu, toksyny, leki (diuretyki czy antybiotyk – chloramfenikol) a także może mieć podłoże genetyczne.
(*Brzmi to niestety bezdusznie w obliczu tragedii, ale musimy oddzielać tragedię od weryfikacji informacji.)