Źródło: Big Think – Truth-by-repetition: No matter how outrageous, repeated lies become the truth
Nieważne jak bardzo niedorzeczne jest dane kłamstwo – jeśli zostanie powtórzone dostatecznie wiele razy, niektórzy w nie uwierzą.
Prawda przez powtórzenie
We wczesnych latach 70-tych XX wieku badania psychologiczne pokazały, że powtarzanie określonej tezy zwiększa jego postrzeganą prawdziwość. Innymi słowy – im częściej słyszysz konkretnie twierdzenie, tym bardziej prawdopodobne jest, że uznasz je jako prawdziwe. W literaturze naukowej takie zjawisko nazywa się truth-by-repetition (prawda przez powtórzenie), w skrócie TBR.
Naukowcy nie rozumieją w pełni mechanizmów TBR, lecz jednym z wyjaśnień jest to, że mamy do czynienia z płynnością przetwarzania bodźców. Z perspektywy neurologii, nasze mózgi lepiej przetwarzają treści, z którymi mieliśmy już kontakt – co może mylić znajomość sygnału z jego prawdziwością.
Naukowcy uznawali przez długi czas, że TBR działa tylko w przypadku stwierdzeń, których prawdziwość jest niejasna lub nieznana uczestnikom badania. Jak pisano w jednej pracy opublikowanej w roku 2009 “W przeciwnym razie stwierdzenia dot. prawdziwości będą oceniane na podstawie wiedzy uczestników, a nie na podstawie ich znajomości”.
Niczym religijny dogmat, to założenie było uznane bez żadnych pytań i wdrożone w tzw. modelowanie przy pomocy wielomianowego drzewa przetwarzania (multinomial processing tree – MPT), popularną metodę oceny procesów psychologicznych, na których opierają się zachowania ludzi. Ostatnie badania z tej dziedziny wskazują, że prawdziwość stwierdzenia nie musi być niejasna aby TBR zadziałało.
Jedno badanie z 2015 roku pokazało, że TBR zastosowane do stwierdzeń, które były sprzeczne z wiedzą grupy badanej, na przykład “Ocean Atlantycki jest największym oceanem na Ziemi” jest fałszem, jednak wiele osób pozbawiona jest wiedzy, która umożliwiłaby wykrycie tego fałszu. Kolejna praca z roku 2018 wykryła związek między TBR i nagłówkami pełnymi fake-newsów, które udostępnia się w mediach społecznościowych.
Wspomniane badania wskazują, że TBR mogłoby działać z każdym stwierdzeniem, niezależnie od tego czy jego prawdziwość jest oczywista, czy nie. Nie są one jednak niepodważalne. Mimo, że stwierdzenie pokroju “Ocean Atlantycki jest największym oceanem na Ziemi” jest fałszywe, większość ludzi nie posiada wiedzy potrzebnej do weryfikacji jego prawdziwości. Podobnie może być z fake newsami, jeżeli nie miałeś do czynienia z różnorodnymi źródłami informacji, co jest typowe dla ofiar fake newsów.
If researchers really wanted to figure out if sheer repetition increases the validity of claims with unambiguous truth values, they are better off using statements that nearly everybody recognizes as false, such as, “The Earth is a perfect square.” This, incidentally, is exactly what a team of psychologists from Belgium’s UCLouvain set out to do in a recent study.
Jeżeli badacze faktycznie chcieliby wyjaśnić czy samo powtarzanie zwiększa wiarygodność stwierdzeń z niejasną wartością prawdziwości, powinni raczej dobierać stwierdzenia, które są powszechnie uznane za fałszywe – takie jak “Ziemia jest idealnym kwadratem”. Dokładnie taki plan miała grupa psychologów z belgijskiego UCLouvain w ramach swojego badania.
Autorzy badania, które ukaże się w czerwcowym wydaniu czasopisma Cognition, poprosili uczestników o ocenę prawdziwości powtarzanych stwierdzeń w porównaniu z innymi, niepowtarzanymi stwierdzeniami. Badacze zaobserwowali, że ludzie dali wiarę tak niewiarygodnym stwierdzeniom jak “Ziemia jest idealnym kwadratem” lub “Benjamin Franklin żył 150 lat” już po pięciu powtórzeniach.
Moc powtarzania kłamstw
Badacze stwierdzają w podsumowaniu, że nawet ograniczona ilość powtórzeń może wpłynąć na postrzeganą prawdziwość nawet bardzo niewiarygodnych stwierdzeń. Wnioski nie są ani zbyt nowatorskie, ani niepodważalne. W 2020 roku, grupa naukowców przeprowadziła podobne doświadczenie, z którego wyciągnięto zupełnie przeciwne wnioski – stwierdzenia powtarzane z dużą częstotliwością zmniejszały ich postrzeganą prawdziwość.
To nie przekreśla wcale wyników badania w UCLouvain. Cokolwiek o nim nie mówić, potwierdza ono pogląd, że powtarzanie jest kojarzone z prawdziwością i że zależnie od jakości przekazu i jego kontekstu, korelacja może być dodatnia lub negatywna, co wzmaga odpowiednio zjawisko prawdy-przez-powtarzanie lub fałszu-przez-powtarzanie.
Propaganda wymaga powtarzania
Istota zjawiska powtarzania jako miecza obosiecznego jest wyraźnie widoczna w historii propagandy. Forma komunikacji, którą jest propaganda pojawiła się na świecie dopiero na początku pierwszej wojny światowej. W czasie Wielkiej Wojny, rządy wielu państw wykształciły sposoby na produkcję i rozprzestrzenianie barwnej litografii na poziomie krajowym oraz międzynarodowym.
Według wypowiedzi Dorana Carta dla Big Think, litografie oraz plakaty były produkowane masowo w wielu krajach w czasach wojny. Wykorzystywano je do siania propagandy, ale również mobilizowania populacji do wsparcia działań wojennych. Doran Cart jest historykiem oraz starszym kustoszem w National World War I Museum. Muzeum znajduje się w mieście Kansas City stanu Missouri, gdzie znaleźć można jedną z największych kolekcji plakatów propagandowych na świecie.
W czasach przedwojennych, wiadomości z życia politycznego przekazywano głównie w gazetach. Plakaty miały przewagę z paru powodów. Po pierwsze – były przede wszystkim formą wizualną. Poglądy i argumenty przekazywano nie tylko w formie tekstu, ale również obrazów i symboli, które mogły być błyskawicznie zrozumiane, niezależnie od tego czy dana osoba potrafiła czytać.
Stanowiły również technologiczną nowinkę. Plakaty propagandowe były jednym z pierwszych pełnokolorowych form przekazu w czasach, gdy filmy wyświetlane były jeszcze w czerni i bieli. Kolor ożywiał plakaty i nadawał im autentyczność, która wg. Carta zwracała uwagę przechodniów. Na plakaty nie rzucało się przypadkowych spojrzeń, lecz czytano i analizowano ich treść – tym bardziej w mniejszych miejscowościach.
Ostatnią ich cechą była wszechobecność. Artykuły prasowe konkurowały o przestrzeń w gazetach, tymczasem plakaty mogły być wieszane zawsze i wszędzie – na ścianach, płotach, billboardach, słupach i tablicach reklamowych. (drewnianych tablicach noszonych przez ludzi jako “żywe reklamy”)
Taka forma powtórzeń realizowała niejeden cel. Przede wszystkim zapewniała, że treści plakatów nie dało się zignorować. Niezwykle ważne było to, że państwa na całym świecie przekształcały projekty plakatów w jednorodny przekaz. Wraz z upowszechnieniem takiego przekazu w życiu codziennym, wzrosło tempo jego przyswajania.
Innymi słowy – im bardziej znajoma była treść plakatów, tym mniej czasu wymagało zrozumienie ich treści. Cart odwołuje się do przykładu popularnego plakatu “I Want You”. Znaczenie tego plakatu zostało z czasem przypisane i zaczęło być przedstawiane jako ikoniczny obraz Wujka Sama z surowym spojrzeniem, wskazującego palcem w kierunku czytelnika.
Plakat z napisem “I Want You” stał się tak popularny, że przerodził się w mem, czyli powszechnie zrozumiały szablon graficzny, który może być dostosowany do różnych sytuacji nie tracąc przy tym sensu. Ten motyw został wykorzystany przez inne państwa w ramach organizacji mobilizacji wojskowej, ale również w kwestiach politycznych, takich jak komentowaniu problematyki wojny Putina w Ukrainie.
Twórcy propagandy stosowali również powtórzenia dla szerzenia kłamstw oraz weryfikacji konkretnych treści. Podczas drugiej wojny światowej, alianci korzystali z akcji plakatowych oraz kreskówek puszczanych w telewizji by podważać informacje pochodzące z nazistowskich Niemiec oraz imperialnej Japonii. Poruszano tematy od rozmiaru poszczególnych armii aż po jakość uzbrojenia.
Cart wieńczy wypowiedź wspominając o wojennej propagandzie USA podczas pierwszej wojny światowej, która była wbijana do głów całej populacji. Bohaterska wizja żołnierzy poświęcających swoje życie na rzecz wyidealizowanej ojczyzny, wymagającej obrony przed wrogami zewnętrznymi – to są przykłady treści utworzonych w czasie wojny, które przez nieustanne powtarzanie zostały uznane za niepodważalne wartości aż po współczesność.
Autor: Tim Brinkhof
Tłumaczenie: Jan Maria Talar
Korekta: Paweł Skolimowski